Prokurator wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko 26-letniemu Krzysztofowi P. Mężczyzn odpowie za spowodowanie śmiertelnego wypadku w podgorzowskim Wawrowie na wysokości Kościoła. Kierując BMW potrącił 10-letnoego Mateusza. Chłopiec zmarł w szpitalu. Sprawca miła zakaz prowadzenia.
Mężczyzn został oskarżony o umyślne naruszenie zasady w ruchu drogowym. Jadąc BMW X2 w Wawrowie, nie stosując się do orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia, jadąc za szybko nie zachował należytej ostrożności oraz nie dostosował prędkości i techniki jazdy do warunków panujących na drodze. Nie zachował szczególnej ostrożności w momencie omijania stojącego na przeciwnym pasie ruchu autobusu, w którym były włączone światła pozycyjne oraz awaryjne. Wtedy potrącił 10-letniego Mateusza, który w tym czasie znajdował się w okolicy osi jezdni.
Chłopiec w wyniku uderzenia upadł na jezdnię, a sprawca wypadku gwałtownie przyspieszył i nie udzieliwszy dziecku pomocy uciekł z miejsca zdarzenia. Wskutek wypadku chłopiec doznał ciężkich obrażeń ciała i mimo podjętych wysiłków zmarł, 10 lutego br. w szpitalu. Krzysztof P. został zatrzymany. Po zdarzeniu, a przed poddaniem go badaniu, zażył substancję psychotropową. Grozi mu kara do 20 lat więzienia.
Tym samym aktem oskarżenia Krzysztofowi P. i jego dziewczynie Paulinie M. zarzucono posiadanie znacznej ilości substancji psychotropowej. Nadto Paulina M. została również oskarżona o pomoc w uniknięciu odpowiedzialności karnej sprawcy wypadku poprzez pomoc w ukryciu BMW. Za te czyny grozi jej kara do 10 lat więzienia. Przesłuchany Krzysztof P. początkowo umniejszał swoją winę, ale ostatecznie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów w pełnym zakresie. Złożył wyjaśnienia, które korespondują z ustalonym stanem faktycznym, wyraził żal i skruchę.
Do tragedii doszło w piątek, 9 lutego, przed północą w podgrzowskim Wawrowie. Grupa dzieci pakowała walizki do autokary kiedy nadjechało rozpędzone BMW. Kierujący potrącił 10-latka i od razu uciekł z miejsca wypadku. Potrącony chłopiec zmarł w szpitalu, a kierowca BW, jego brat i kobieta zostali zatrzymani w sobotę, 10 lutego.
Podczas śledztwa ustalono, że chłopiec nie powinien był być na jezdni. Na wystąpienie wypadku miały nadto wpływ stwierdzone w toku śledztwa inne nieprawidłowości związane z załadunkiem bagaży przez osoby piesze od strony jezdni, bez podjęcia działań zabezpieczających załadunek oraz nieprawidłowo zaparkowany 10 m. od przejścia dla pieszych samochód osobowy. Dlatego prokurator wyłączył materiał w sprawie niewłaściwego parkowania pojazdów w rejonie przejścia dla pieszych, celem przeprowadzenia przez policję postępowania o wykroczenia.
Nadto prokurator umorzył śledztwo przeciwko Arkadiuszowi P. (bratu oskarżonego), podejrzanemu o pomoc sprawcy w uniknięciu odpowiedzialności za przestępstwo poprzez pomoc w ukryciu uszkodzonego pojazdu BM. Podejrzany nie popełnił zarzuconego mu czynu.