Żagańscy policjanci przedstawili zarzut kradzieży 19-latkowi, podejrzanemu o zabranie z mieszkania złotej biżuterii, wartej ponad 7 tys. złotych. Podejrzany o kradzież złota tłumaczył policjantom, że zabrał biżuterię, bo ma długi z hazardu.
W połowie lutego b.r. policjanci z Żagania przyjęli zgłoszenie o kradzieży z mieszkania złotej, rodzinnej biżuterii wartej ponad 7 tysięcy złotych. Podejrzenie o kradzież biżuterii padło na jednego z członków rodziny. W sprawie kradzieży zostało wszczęte dochodzenie.
W czasie prowadzonych działań w tej sprawie policjanci ustalili 19-letniego mężczyznę, podejrzewanego o kradzież złotej biżuterii. Ustalono, że młody mężczyzna był w mieszkaniu pokrzywdzonej w czasie jej nieobecności. Odwiedzał wtedy kolegę, który tam mieszkał. Potwierdzono też w jednym z żagańskich lombardów, że 19-latek sprzedawał złotą biżuterię.
Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży cudzego mienia. W czasie przesłuchania podejrzany przyznał się do winy i wyjaśnił, że do kradzieży zmusiła go trudna sytuacja, a dokładniej długi, które miał z gier hazardowych. Podejrzany wyjaśnił też, że ze sprzedaży złotych pierścionków, łańcuszków i kolczyków dostał 500 zł. Grozi mu teraz kara do pięciu lat więzienia.