Wschowscy kryminalni odzyskali quada skradzionego nocą ze środy na czwartek, 14 kwietnia. Kilka godzin wcześniej przyjechał z zagranicy na lawecie i był zaparkowany na jednej ze wschowskich stacji paliw. Do policyjnego aresztu trafił 36-latek. Trwają czynności mające wyjaśnić okoliczności w jakich mężczyzna ukradł quada.
Do zdarzenia doszło nocą z 13 na 14 kwietnia, na jednej ze stacji paliw we Wschowie. Zgłaszający wieczorem, 13 kwietnia, przywiózł z zagranicy czterokołowca. Sprzęt został zabezpieczony i pozostawiony na lawecie do rana. O godzinie 7.00 następnego dnia zauważył kradzież, o której powiadomił wschowską policji. Złodziej ukradł też koła.
– Wschowscy kryminalni podjęli czynności mające wyjaśnić okoliczności kradzieży i przede wszystkim zatrzymać sprawcę i odzyskać pojazd – mówi kom. Maja Piwowarska, rzeczniczka wschowskiej policji.
Efektem było odnalezienie czterokołowca w stodole na posesji w pobliskiej miejscowości. Przy pojeździe leżał fragment żółtej tablicy rejestracyjnej. W pomieszczeniach garażowych kryminalni ujawnili opony wraz z felgami pochodzące również z kradzieży.
Mundurowi zainteresowali się innymi przedmiotami, na które natrafili podczas przeszukania budynku gospodarczego i garaży między innymi kosami spalinowymi. Wątpliwości policjantów co do legalnego pochodzenia tych przedmiotów wzbudziły niejasne wyjaśnienia 36-latka. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Obecnie trwają czynności mające wyjaśnić okoliczności w jakich skradziony quad znalazł się w stodole na terenie pobliskiej miejscowości. – Kryminalni sprawdzą czy ujawnione tam inne wartościowe przedmioty nie pochodzą z kradzieży – mówi kom. Piwowarska.