Policjanci zielonogórskiej drogówki na ul. Wrocławskiej zatrzymali do kontroli kierującego citroenem. Powodem było przekroczenie prędkości. Mężczyzna podczas kontroli podał dane brata, bo jak się okazało sam ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów do 2024 r.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 31 sierpnia, około południa. Policjanci drogówki kontrolowali prędkość na ul. Wrocławskiej. Zatrzymali kierującego citroenem 48-letniego mężczyznę, który przekroczył dozwoloną prędkość o 30 km/h.
Po sprawdzeniu okazało się, że samochód, którym poruszał się mężczyzna, nie jest dopuszczony do ruchu. – Podczas kontroli 48-latek zachowywał się dziwnie, był wyjątkowo „rozmowny”, jednak policjanci mieli wrażenie, że mężczyzna nie jest z nimi szczery – mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
W pewnym momencie okazało się, że 48-latek nie jest tym za kogo się podaje. Mężczyzna podał dane swojego brata. Dlaczego? Wyszło, że ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów do 2024 r. Teraz za złamanie zakazu grozi mu kara do 5 lat więzienia.