Chora kobieta cierpiąca na zaniki pamięci wyszła z domu w Rokitnie i przez wiele godzin nie wracała. W odnalezieniu 70-latki pomogli policjanci z Międzyrzecza.
Policjanci dowiedzieli się o zaginięciu chorej kobiety kilka godzin po jej wyjściu z domu w sobotę, 12 grudnia przed godz. 20.00. 70-latka wyszła z domu ok. 15.30 na spacer z kijkami. Kobieta miała w zwyczaju codziennie spacerować i przez kilka godzin pokonywać 5-7 km, oddalając się w różnych kierunkach od Rokitna.
Dopiero gdy o stałej porze nie powróciła do domu i nie odbierała telefonu, rodzina powiadomiła policjantów o jej zaginięciu. Należało działać bardzo szybko, bo był już wieczór a temperatury na zewnątrz sięgały blisko 0 stopni C. Kobieta jest chora i cierpi na zaniki pamięci.
Dyżurny międzyrzeckiej jednostki do poszukiwań zaangażował wszystkie patrole. Podczas przeszukiwania dróg koło Rokitna, policjanci dostali informację, że zaginioną kobietę widziano we wsi Gorzyń, oddalonej od Rokitna o niemal 20 kilometrów.
Na szczęście ustalenia potwierdziły się. Policjanci w Gorzyniu na przystanku autobusowym odnaleźli kobietę odpowiadającą rysopisowi. 70- latka nie wiedziała gdzie jest i jak się tam dostała. Na szczęście nic jej się nie stało, była tylko trochę zdezorientowana. Bezpiecznie trafiła pod opiekę bliskich.