Policjanci z Łańcuta zatrzymali mężczyznę, który za pomocą niewielkiego ładunku wybuchowego, próbował wysadzić bankomat. Detonacja bomby domowej roboty nie rozerwała maszyny, ale zraniła 74-latka.
W poniedziałek, 6 września, dyżurny łańcuckiej komendy dostał zgłoszenie o uszkodzeniu czytnika kart w jednym z bankomatów w miejscowości Czarna. Z przekazanych informacji wynikało, że urządzenie nosi ślady wybuchu.
Przybyli na miejsce policjanci potwierdzili zgłoszenie. Okazało się, że sprawca za pomocą detonacji niewielkiego ładunku wybuchowego, próbował włamać się do bankomatu. Jednak do kradzieży pieniędzy nie doszło. Uszkodzeniu uległ tylko czytnik kart.
Na miejscu zdarzenia policjanci zabezpieczyli monitoring oraz ślady pozostawione przez sprawcę. Na nagraniach z bankomatowej kamery widać, jak nad urządzeniem pochyla się zakapturzony mężczyzna z dużymi okularami na twarzy. Po chwili następuje niewielki wybuch, a odłamki i iskry ranią twarz stojącego przed bankomatem sprawcę.
Mężczyzna, tuż przed okiem kamery, ściąga kaptur oraz okulary i wyciera poranione czoło, a następnie odchodzi.
Policjanci szybko ustalili osobę, której wizerunek utrwalił monitoring. To 74-letni mieszkaniec gminy Czarna. W miejscu zamieszkania 74-latka funkcjonariusze zabezpieczyli zapalniki oraz ładunki inicjujące, a także różnego rodzaju amunicję. Mężczyzna usłyszał zarzuty i przyznał się do winy.
Za usiłowanie kradzieży z włamaniem grozi mu kara do 10 lat więzienia. Decyzją sądu został objęty policyjnym dozorem.