Antyterroryści z Gorzowa i kryminalni z Zielonej Góry zatrzymali groźnego bandytę. Rosjanin był w mieszkaniu na ul. Rzeźniczaka. Jego kompan został zatrzymany w Olsztynie. Obaj w Warszawie napadli na Australijczyka i brutalnie go pobili. Ofiarę okradli. 34 -latek i 38 -latek zostali już aresztowani.
Wszystko zaczęło się w sierpniu br. Obywatel Australii przyleciał do Polski w interesach. Zatrzymał się w hotelu w Warszawie. Wtedy został przez swojego dawnego znajomego podstępnie zwabiony do jednej z restauracji w centrum Warszawy.
Obaj siedzieli przy restauracyjnym stoliku. Po chwili podeszło do nich kilku dobrze zbudowanych mężczyzn. Po krótkiej rozmowie bandyci rzucili się na Australijczyka. Uderzali pięściami po twarzy i głowie. Po chwili wzięli krzesło z sali i uderzali nim swoją ofiarę. Pobity Australijczyk w końcu upadł na podłogę. Bandyci zabrali mu telefon wart ponad 6 tys. zł, portfel, w którym było 350 euro, 1,2 tys. zł. Zabrali mu też dokumenty i uciekli.
Sprawą brutalnego napadu zajęli się policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu. Po kilku tygodniach śledztwa ustalili, kim są bandyci i gdzie aktualnie przebywają. Obaj to Rosjanie z bogatymi kartotekami kryminalnymi.
Pierwszy z bandytów został „namierzony” w Olsztynie. Drugi był w Zielonej Górze. Mieszkał w bloku przy ul Rzeźniczaka. Ponieważ w grę wchodziło zatrzymanie osób niebezpiecznych i z bogatą przeszłością akcja kryminalnych została szczegółowo zaplanowana.
Do akcji włączyli się policjanci CBŚP z Olsztyna, antyterroryści z Gorzowa i kryminalni z Zielonej Góry.
Policjanci weszli do mieszkań bandytów jednocześnie. Podczas akcji na Rzeźniczaka zostały użyte materiały hukowe. Mężczyźni zostali zaskoczeni przez antyterrorystów. Nie zorientowali się nawet, że zostali namierzeni przez kryminalnych.
Rosjanie zostali przewiezieni do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ. Tam usłyszeli zarzuty rozboju. Obu Rosjanom grozi kara do 12 lat więzienia. Sąd aresztował bandytów tymczasowo na trzy miesiące.