Zielonogórska straż miejska dostała zgłoszenie od pracowników schroniska dla bezdomnych zwierząt dotyczące bobra, który wpadł do komory napowietrzania w oczyszczalni ścieków w Łężycy.
Strażnicy miejscy natychmiast pojechali do oczyszczalni. Tam zobaczyli bobra w dużym zbiorniku ze ściekami. Bóbr nie był w stanie samodzielnie wydostać się ze zbiornika. Sytuację pogarszał fakt, że w zbiorniku pracują pompy z dużymi wirnikami, w które zwierzę mogło w każdej chwili wpaść.
Strażnicy o pomoc w wydobyciu bobra poprosili zielonogórskich strażaków, którzy po chwili pojawili się na miejscu. Bóbr co jakiś czas pojawiał się ponad poziomem ścieków. Kiedy tylko strażnicy miejscy ze strażakami próbowali go wydobyć ze zbiornika natychmiast znikał pod wodą i chował się pod pomostami znajdującymi się nad zbiornikiem.
Sytuacja była ciężka. Bóbr powoli opadał z sił, dlatego liczyła się każda minuta. Żeby dostać się do bobra konieczne było odsłonięcie jednego z włazów na pomoście. Przy pomocy sprzętu do odławiania zwierząt, po prawie dwugodzinnej akcji, bobra w końcu udało się wydobyć ze zbiornika.
Gryzoń został oczyszczony ze ścieków a następnie przewieziony do Ośrodka Rehabilitacyjnego dla Zwierząt Dziko Żyjących, gdzie państwo Mariusz i Gabriela Rosikowie po jego oględzinach stwierdzili, że może zostać wypuszczony na wolność.
Na szczęście okazało się, że zwierzę nie odniosło żadnych obrażeń. Strażnicy odwieźli bobra nad Odrę, gdzie wrócił do swojego naturalnego środowiska.