Policjanci z zielonogórskiej drogówki we wtorek 10 października prowadzili akcję „Trzeźwy kierowca”. Wszyscy kierowcy byli trzeźwi. Za to nocą wpadły dwie pijane osoby. Od początku roku na terenie powiatu zielonogórskiego zatrzymano już 251 pijanych kierujących lub pod wpływem narkotyków.
Podczas wtorkowych działań „Trzeźwy kierowca” prowadzonych na ul. Ułańskiej i Dworcowej policjanci nie zatrzymali żadnego kierującego, który jechał po alkoholu. – Taki wynik, to wbrew pozorom, sukces i satysfakcja dla policjantów, a jednocześnie wyraz skuteczności w walce z pijanymi kierowcami – zaznacza podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Jeszcze kilka lat temu zielonogórscy policjanci, podczas jednej tylko akcji zatrzymywali od kilku do nawet kilkunastu pijanych kierowców.
Aby uniknąć sytuacji jazdy pojazdem na tzw. „kacu”, policjanci dają wszystkim kierującym możliwość bezpłatnego, anonimowego sprawdzenia obecności alkoholu w organizmie. – W każdym komisariacie i komendzie w Zielonej Górze, a także w komisariacie w Sulechowie, mogą przebadać się za pomocą ogólnodostępnego urządzenia alkoblow, aby mieć pewność czy mogą bezpiecznie prowadzić pojazd – mówi podinsp. Stanisławska.
Niestety, z takiej możliwości nie skorzystało dwoje kierujących zatrzymanych minionej nocy w centrum miasta. Pierwsza kierująca osobowym mercedesem 30-letnia kobieta, „wpadła” tuż po godzinie 1:00 nocą na ul. Jedności. Miała prawie promil alkoholu. Natomiast zatrzymany godzinę później na ul. Moniuszki kierujący audi 30-letni obywatel Niemiec, wydmuchał 1,3 promila.
W poniedziałek, 9 października, w samo południe policjanci zatrzymali do kontroli kierującego skodą 19-latka. Młody mężczyzna był bardzo zdenerwowany, pobudzony i zachowywał się nerwowo, co zwróciło uwagę policjantów. – Okazało się, że 19-latek kierował samochodem pod działaniem amfetaminy i marihuany – mówi podinsp. Stanisławska.
Od początku roku na terenie powiatu zielonogórskiego zatrzymano aż 251 kierujących po alkoholu lub pod wpływem środków odurzających.
