W poniedziałek, 18 lutego, nocą wilki zaatakowały w Taronowie koło Gorzowa. Wdarły się do zagrody Marka Wolffa i zagryzły dwa cielaki. To już drugi taki atak wilków na zwierzęta pana Marka.
Marek Wolff makabrycznego odkrycia dokonał z samego rana. W jego zagrodzie w Tarnowie leżały dwa rozszarpane i częściowo zjedzone cielaki. – To był atak wilków – mówi M. Wolff. Nocą wataha wilków zakradła się i dostała do ogrodzonej zagrody strzeżonej elektrycznym pastuchem. Cielaki nie miały najmniejszych szans.
– To już drugi taki atak wilków na moje cielaki – mówi pan Marek. Ludzie w Lubiszynie są przerażeni watahą. – Mówi się, że w lasach dookoła nas żyje wataha 14 wilków – opowiada M. Wolff. Boją się ich nawet myśliwi, którzy mają obawy przed schodzeniem nocą z ambon.