Zielonogórscy kryminalni zatrzymali 27-letniego bandziora, który napadł, pobił i okradł ofiarę. Twierdził, że to spłata długu sprzed lat. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Dyżurny zielonogórskiej policji dostał zgłoszenie od 29-letniego mężczyzny, który powiedział, że w wynajmowanym mieszkaniu został napadnięty i okradziony przez znanego mu mężczyznę. – Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że 27-latek wszedł do jego mieszkania, po chwili zaczął go bić i kopać żądając zwrotu nieistniejącego długu – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Bandyta zabrał portfel, dowód osobisty, dwie karty do bankomatu, kartę pracowniczą, komputer, monitor, telewizor oraz inne osobiste przedmioty twierdząc, że to zwrot zaciągniętego kilka lat wcześniej długu.
Pokrzywdzony powiedział policjantom, że dług spłacił kilka lat temu, a spowodowane przez napastnika straty to co najmniej 3 tys. zł. Do działań przystąpili zielonogórscy kryminalni, którzy bardzo szybko namierzyli i zatrzymali bandytę. To znany policji i wcześniej wielokrotnie notowany za podobne przestępstwa 27-letni mieszkaniec Zielonej Góry.
Mężczyzna usłyszał zarzuty rozboju oraz usiłowania kradzieży rozbójniczej. Grozi mu za to kara do nawet 12 lat więzienia. Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Sąd Rejonowy w Zielonej Górze po zapoznaniu się z materiałami sprawy zdecydował o aresztowaniu 27-latka tymczasowo na trzy miesiące.