Uzbrojony w maczetę bandyta podjechał do punktu skup złomu przy ul. Powstańców Wielkopolskich na motocyklu. Po rabunku uciekł, ranił policjanta i został zatrzymany.
Bandyta podjechał do punktu skupu na motocyklu suzuki. Początkowo nic nie wskazywało na jego przestępcze intencje. Motocyklista nie zdejmując kominiarki i kasku zapytał o aktualne ceny skupu metali kolorowych mężczyznę obsługującego punkt. Po chwili wyciągając maczetę zagroził jej użyciem żądając kasetki z pieniędzmi, kluczyków od samochodu oraz telefonu. Pokrzywdzony obawiając się o swoje życie zrealizował polecenia mężczyzny. zdołał jednak powiadomić słubicką Policję bezpośrednio po jego ucieczce.
--- Czytaj dalej pod reklamą ---
Policjanci niezwłocznie podjęli poszukiwania. Zarządzono blokady dróg, którymi mógł ewentualnie przemieścić się sprawca. Przypuszczenia policjantów okazały się trafne. Na jednym z posterunków blokadowych w Rzepinie policjanci zauważyli zbliżający się z dużą prędkością motocykl. Uciekający motocyklista nie zatrzymał się i kontynuował ucieczkę w kierunku Rzepina. Policjanci podjęli pościg za uciekającym pojazdem. O 8:50 motocyklista był już w rękach policjantów. – W trakcie zatrzymania mężczyzna był bardzo agresywny. Nie mogąc pogodzić się z szybkim zatrzymaniem w akcie desperacji uderzył kasetką w głowę interweniującego policjanta. Ten został przewieziony do szpitala ale na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – mówi mówi podkom. Marcin Maludy z zespołu prasowego lubuskiej policji.
Sprawcą napadu okazał się 31-letni mieszkaniec Rzepina dobrze znany słubickim policjantom. Mężczyzna był już wcześniej karany za podobne przestępstwa. Wkrótce zostaną z nim przeprowadzone czynności procesowe, podczas których usłyszy zarzuty. Za rozbój kodeks karny przewiduje karę nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Jednak z uwagi na fakt, iż 31-latek działał w warunkach recydywy, za kratki może trafić na dłużej.