Edward jest gorzowskim bezdomnym. Tuż przed pożarem wyszedł z pustostanu przy ul. Walczaka. Kiedy wybuchł pożar wrócił ratować kolegę, ale nie dał rady. Jego kolega zginął w płomieniach.
Pożar wybuchł w piątek, 14 grudnia, ok. godz. 22.30. Do płonącego pustostanu przy ul. Walczaka wyjechały wozy straży pożarnej. Pożar został szybko ugaszony. Niestety, w środku zostało znalezione ciało mężczyzny. Zginął w płomieniach. To osoba bezdomna.
Z budynku wyszedł drugi bezdomny, Edward. – Poszedłem za potrzebą. Kiedy wróciłem z budynku wydostawał się już ogień – opowiada nam Edward. Mężczyzna wrócił po kolegę. – Było już za gorąco, nie mogłem wejść do środka – mówi Edward, który na miejsce wezwał straż pożarną.