Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy nadzoruje prowadzone przez bydgoską policję śledztwo dotyczące działania na terenie północnej Polski grupy osób zajmującej się kradzieżami samochodów. Sprawcy wyspecjalizowali się we włamaniach do pojazdów marki Nissan Qashqai.
Jak wynika z ustaleń kryminalnych, sprawcy kradzieży nissanów obserwowali wytypowany samochód. Następnie za pomocą specjalistycznych urządzeń i narzędzi, po przełamaniu zabezpieczeń, odpalali auto i odjeżdżali.
Ustalono także, że skradzione qashqaie „pilotowane” były z bezpiecznej odległości innym autem, którego kierowca sprawdzał czy na trasie stoją policyjne patrole. Sprawcy zmieniali także tablice rejestracyjne oraz usuwali naklejki legalizacyjne na podszybiu ze skradzionych samochodów. Kradzione w taki sposób auto „odstawiane” było na kilka dni w ustalone miejsce, a następnie transportowane dalej, celem demontażu i sprzedaży.
Policjanci kryminalni komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy, specjalizujący się w zwalczaniu przestępczości samochodowej, wytypowali osoby biorące udział w opisanym procederze. Ich działania pozwoliły na zatrzymanie krótko przed świętami dwóch braci, na tzw. gorącym uczynku, Zostali zatrzymani w trakcie transportu ostatniego ze skradzionych aut na bramkach autostradowych pod Toruniem.
Prokurator postawił zatrzymanym braciom zarzuty pięciu kradzieży z włamaniami w okresie od czerwca 2021 r. do kwietnia br. Do przestępstw dochodziło na terenie Warszawy, Redy, Tczewa i Gdańska, a łączna wartość strat została oszacowana na kwotę ponad 400 tys. zł.
Sąd w Bydgoszczy aresztował braci tymczasowo na trzy miesiące. Grożą im kary do 10 lat więzienia.
Odzyskano część skradzionych samochodów, a sprawa ma charakter rozwojowy.