Sulechowscy kryminalni zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy w sobotę, 10 sierpnia, w Smolnie Wielkim podpalili samochód stojący pod wiatą warsztatu samochodowego. W pożarze zniszczone zostały samochody oraz sprzęt należący do warsztatu. Stary to ponad 200 tys. zł. Sprawcy usłyszeli zarzuty zniszczenia mienia znacznej wartości za co grożą im kary do 10 lat więzienia.
Kryminalni z komisariatu policji w Sulechowie ustalili i zatrzymali w ubiegłym dwóch mężczyzn, którzy 10 sierpnia podpalili samochód stojący pod wiatą warsztatu samochodowego w Smolnie Wielkim.
Podpalenie wywołało pożar. Zniszczeniu oprócz wiaty uległy także zaparkowane samochody oraz sprzęt należący do warsztatu. Straty spowodowane pożarem to ponad 200 tys. zł.
Sprawcy podpalenia zostali zarejestrowani na kamerach monitoringu, który został przekazany policjantom oraz stanowi istotny materiał dowodowy w sprawie.
Jak się okazało zatrzymani są braćmi. To 42-latek z Sulechowa i 32-latek z Zielonej Góry. Usłyszeli zarzuty zniszczenia mienia znacznej wartości za co grożą im kary do 10 lat więzienia.
Podczas przesłuchań nie potrafili racjonalnie wyjaśnić dlaczego podpalili samochód w Smolnie Wielkim.