Do brutalnego napadu doszło w środę 20 grudnia, 2017 r. Dwóch mężczyzn napadło właściciela kantoru w byłej galerii przy ul. Pod Topolami. Mężczyzna został brutalnie pobity i obrabowany. Bandyci ukradli ogromną kwotę pieniędzy. Do dziś sprawcy napadu nie zostali ustaleni.
Było po godz. 18.00. Właściciel kantoru w galerii handlowej w centrum miasta przy ul. Pod Topolami wyszedł na parking do swojego auta. Samochód stał zaparkowany obok galerii. Kiedy wsiadł do samochodu zorientował się, że nie odpala silnik pojazdu. Kantorowiec wysiadł z auta. Podniósł klapę silnika chcąc sprawdzić co się stało. Wtedy został brutalnie zaatakowany.
Dwaj bandyci ciężko pobili właściciela kantoru. Mężczyzna bronił się. Został jednak bardzo mocno uderzony w głowę. Zaczął krwawić.
Brutalni bandyci zabrali torbę z pieniędzmi z kantoru. Wsiedli do zielonego daewoo lanosa i bardzo szybko odjechali. Zrabowali ogromną kwotę pieniędzy, kilkaset tysięcy złotych. Do ofiary napadu podbiegli ludzie. Na miejsce została wezwana zielonogórska policja. Ciężko pobity kantorowiec został przewieziony do szpitala.
Zaraz po napadzie policja szukał bandytów. W napadzie wzięły udział najprawdopodobniej trzy osoby. Dwie zaatakowały kantorowca, a jedna siedziała aucie z włączonym silnikiem. Samochód sprawców napadu został znaleziony porzucony na jednym z osiedli.
Napad na właściciela kantoru został dokładnie przygotowany. Sprawcy obserwowali mężczyznę i wcześniej celowo uszkodzili mu samochód, tak żeby nie odjechał.
Policja szukała sprawców napadu. Niestety do dziś napastnicy nie zostali zatrzymani.