W czwartek, 10 lutego, bunt w Ośrodku dla Uchodźców w Wędrzynie zakończył się. Obcokrajowcy wyszli ze swoich pokoi i poszli na posiłek. Sytuacja jest na bieżąco monitorowana przez służby w ośrodku. Bunt zaczął się dzień wcześniej kiedy obcokrajowcy domagający się wyjścia na zewnątrz zamknęli się w pokojach i zaczęli głodówkę.
Bunt w ośrodku w Wędrzynie zaczął się w środę, 9 lutego, z samego rana. Grupa około 100 uchodźców zamknęła się w pokojach i odmówiła wyjścia na śniadanie. Wszyscy przebywali w jednym skrzydle ośrodka.
Uchodźcy na drzwiach pokoju wywiesili kartki z napisami „freedom” (wolność). Domagali się natychmiastowego wypuszczenia ich z ośrodka.
Prowadzono negocjacje z uchodźcami
Na miejscu cały czas prowadzone były negocjacje z osobami zamkniętymi w pokojach. O wypuszczeniu ich z ośrodka nie było jednak mowy.
W czwartek cały czas prowadzone były rozmowy z protestującymi uchodźcami. Po negocjacjach około godz. 11.00 połowa uchodźców wyszła z pokoi i poszli na posiłek. – O godz. 12.30 pokoje opuściły pozostałe osoby i również udali się do stołówki na posiłek – mówi mjr Joanna Konieczniak, rzecznik komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej w Krośnie Odrzańskim. Na obecną chwilę w ośrodku dla uchodźców jest spokojnie. – Sytuacja jest cały czas monitorowana – mówi mjr Konieczniak.
W ośrodku był już poważny bunt
W dniu 26 listopada ub.r. w ośrodku wybuchł niebezpieczny bunt. Grupa ok. 100 mężczyzn wyszła przed budynek, domagając się wypuszczenia. Zaczęli szarpać za ogrodzenie, próbując wydostać się na zewnątrz.
Obcokrajowcy byli głośni i nie chcieli słuchać poleceń. Zaczęli szarpać za płot, niszczyć wyposażenie ośrodka, wybijać okna, a niektórzy zaczęli nawet wzniecać ogień. Na miejsce dojechały dodatkowe siły Straży Granicznej, policja oraz straż pożarna. Sytuacja po wielu godzinach została opanowana.
W ośrodku przebywa ponad 500 uchodźców, tylko mężczyźni. Ośrodek jest zabezpieczony i ma kilka ogrodzeń.