Policjanci z II komisariatu w Zielonej Górze zatrzymali kobietę, która skopiowała dane karty płatniczej swojego partnera do własnego telefonu komórkowego. Bez wiedzy właściciela płaciła za swoje wydatki jego pieniędzmi. Kobieta usłyszała zarzuty kradzieży z włamaniem. Grozi jej kara do 10 lat więzienia.
Zielonogórzanin zauważył na swoich wyciągach bankowych płatności kartą za zakupy, których nie robił. Jego karta nie została skradziona, więc nie wiedział co mogło się stać.
Zielonogórzanin zawiadomił policjantów z II komisariatu. Policjanci przeanalizowali miejsca płatności i zabezpieczyli dostępne monitoringi. – Na nagraniach widoczna była kobieta, która płaci zbliżeniowo za pomocą smartfona – mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Kiedy policjanci pokazali nagrania mężczyźnie wszystko stało się jasne.
Rozpoznał była partnerkę
Mężczyzna rozpoznał na nagraniach swoją byłą partnerkę. Z kobietą rozstał się kilka tygodni wcześniej. Kiedy byli razem, partnerka często bywała w jego mieszkaniu, czasem zostawała tam sama. To właśnie wtedy mając dostęp do dokumentów bankowych swojego partnera skopiowała dane karty do aplikacji w telefonie. Wtedy telefon zachowuje się tak jak karta bankowa przyłożona do terminala płatniczego.
Usłyszała aż 24 zarzuty
Kryminalni z II komisariatu policji zatrzymali kobietę. To 29-letnia mieszkanka Żagania. Po zatrzymaniu usłyszała 24 zarzuty kradzieży z włamaniem. Każda płatność za pomocą skradzionej karty jest kwalifikowana jako kradzież z włamaniem. Łącznie pokrzywdzony stracił ponad 1300 złotych.
29-latka przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia. Zobowiązała się także do zwrócenia skradzionych pieniędzy pokrzywdzonemu. Kobiecie za kradzież z włamaniem grozi jej kara do 10 lat więzienia.