Były agent SB szantażował lubuskiego biznesmena. Wyłudził majątek. Zatrzymał go Rutkowski

Do zatrzymania byłego agenta SB Wiesława K. doszło w piątek, 15 czerwca, na jednej ze stacji benzynowych w Gorzowie. Ludzie Rutkowskiego złapali go kiedy przejmował wymuszoną od lubuskiego biznesmena kwotę 90 tys. zł.

Mężczyzna był całkowicie zaskoczony zatrzymaniem. Krzysztof Rutkowski ze swoją ekipą dopadł go kiedy właśnie rozdarł dużą kopertę, w której miały być pieniądze. Mężczyzna zrobił się agresywny. Próbował uciec z samochodu atakując agenta Rutkowskiego.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Kilka dni temu do Krzysztofa Rutkowskiego zgłosił się 29-letni biznesmen z województwa lubuskiego. Adam był załamany i ciężko przestraszony. – Powiedział, że prześladuje go były SB-ek Wiesław K. z województwa wielkopolskiego – mówi K. Rutkowski. Mężczyzna zabrał biznesmenowi luksusowego mercedesa E klasy,  którym zaczął sam jeździć. – Od pana Adama wyłudził ponad 700 tys. zł, a teraz chciał milion – mówi Rutkowski.

Wiesław K. fikcyjnie zatrudnił się w firmie pana Adama razem ze swoim synem. Chodziło o to, żeby przejąć firmę i doprowadzić ją do ruiny finansowej. Wiesław K. szantażując biznesmena , strasząc, coraz wyższych kwot pieniędzy. Jednego razu uderzył pana Adama.

Biznesmen miał w piątek, 15 czerwca, do godziny 13:00 przekazać szantażyście 90 tys. zł . Mieli spotkać się na jednej ze stacji paliw na przedmieściach Gorzowa.

Rutkowski o swojej akcji poinformował gorzowską policję. Dodał, że poszkodowany biznesmen złoży obciążające przestępcę zeznania.

Wiesław K. podjechał na umówione miejsce ze swoją partnerką właśnie białym mercedesem. Przez ponad pół godziny siedzieli z panem Adamem w restauracji, jedli zupę. W pewnym momencie Anna P. zaczęła wykrzykiwać na zastraszanego przedsiębiorcę. – Wykrzykiwała „K…u, ty głupszy jesteś niż twój syn”. To kobieta była najbardziej agresywna – mówi Rutkowski.

Po zjedzeniu zupy Wiesław K. powiedział, że pieniądze mają zostać mu przekazane w aucie, którym przyjechał Adam. Cała trójka poszła do auta zaparkowanego przed restauracją. Anna P. i Wiesław K. usiedli na tylnych siedzeniach Wówczas Adam wręczył im żądaną kopertę.

Kiedy Wiesław K. ją rozerwał wkroczył Rutkowski ze swoimi agentami. Na miejsce dojechała policja, która przejęła zatrzymanego oraz jego partnerkę. Wtedy Wiesław K zaczął mowić, że to on jest ofiarą. Odmówił oddania panu Adamowi jego Mercedesa.

Wiesław K. oraz Anna P. zostali przewiezieni na komendę. Pokrzywdzony przedsiębiorca przekazał policji dowody związane z ich przestępstwami. Ma dowody m.in. zastraszania, szantażowania i wymuszania. – Dowody są bezdyskusyjne. Mam nadzieję że prokuratura szybko sporządzi wniosek o aresztowanie tej dwójki by zapewnić spokój i ulgę gnębionemu przedsiębiorcy. A sąd podejmie decyzję o aresztowaniu – mówi Rutkowski.