Były radny Marek K. z Sulechowa, wykładowca UZ skazany za prowadzenie po pijanemu

Marek K., były radny z klubu Praworządny Sulechów, doktor i wykładowca Uniwersytetu Zielonogórskiego, komentator radia Maryja miał 0,65 promila alkoholu prowadząc samochód. Został za to skazany na grzywnę i zakaz prowadzenia samochodów. Wyrok jest prawomocny.

Wszystko wydarzyło się poniedziałek, 16 kwietnia, 2018 r. O zdarzeniu pierwszy informował portal poscigi.pl. Patrol zielonogórskiej drogówki w Sulechowie chciał zatrzymać do kontroli osobowe suzuki. Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe. Kierowca jednak nie zareagował tylko jechał dalej. Policjanci ruszyli w pościg. Po chwili kierujący suzuki gwałtownie skręcił na jedną z posesji w Kruszynie pod Sulechowem. Kierowca wysiadł z auta i wbiegł na posesję zamykając bramkę. Tam został zatrzymany przez policjantów i skuty kajdankami.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Okazało się, że za kierownicą suzuki siedział ówczesny radny Sulechowa z klubu Praworządny Sulechów Marek K., doktor, wykładowca Uniwersytetu Zielonogórskiego. Odmówił wtedy policjantom dmuchnięcia w alkomat. Policjanci czuli od kierującego wyraźną woń alkoholu. Zawieźli kierowcę do szpitala. Tam została mu pobrana krew do badań pod kątem alkoholu.

Marek K. tłumaczył nam, że  w dniu zdarzenia czuł się źle i miał problemy gastryczne. Wyjaśniał, że z pracy pojechał do domu. Mówił też, że nie uciekał policji, tylko nie zauważył goniącego go radiowozu. – Padał deszcz. Nie widziałem za sobą radiowozu. Błyski zobaczyłem dopiero jak byłem na swojej posesji – wyjaśniał nam wtedy Marek K. Tłumaczył, że na chwilę poszedł do swojego domu i wyszedł po kilkunastu minutach. Potem został skuty kajdankami przez policjantów. Radny mówił, że odmówił badania alkomatem, ponieważ był na swojej posesji. Zapewniał wtedy, że był trzeźwy kiedy prowadził.

Badanie retrospektywne krwi Marka K. potwierdziło, że miał ponad pół promila alkoholu. W sądzie biegły określił, że dokładne stężenie alkoholu we krwi u Marka K. wynosiło 0,65 promila. To ilość na przestępstwo zagrożone karą do dwóch lat więzienia. Oskarżony Marek K. stanął przed sądem. Świebodziński sąd uznał go winnym i na trzy lata zakazał mu prowadzenia. Dodatkowo sąd wymierzył mu karę grzywny w wysokości 4 tys. zł oraz obligatoryjne 5 tys. zł.

Marek K. z wyrokiem się nie zgodził. Po odwołaniu sprawa trafiła do sądu apelacyjnego. – Sąd apelacyjny utrzymał w całości wyrok sądu pierwszej instancji uznając Marka K. winnym prowadzenia po pijanemu – mówi prokurator Łukasz Wojtasik z zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Wyrok jest prawomocny. Marek K. nie odpowiadał jednak za ucieczkę przed policją. Za to groziłaby mu kara do 5 lat więzienia. Nie jest już radnym Sulechowa. Sam również zaraz po zdarzeniu złożył rezygnację z funkcji w klubie Praworządny Sulechów.