Chciał żywcem spalić matkę i wujka. Szedł do nich z łatwopalną substancją

Policjanci zatrzymali 51-letniego mężczyznę. Mieszkaniec Lęborka zadzwonił na numer 112 i powiedział, że obleje członków rodziny benzyną i żywcem spali. W chwili zatrzymania miał przy sobie butelkę z łatwopalnym płynem.

Dyżurny z lęborskiej komendy dostał zgłoszenie z numeru 112 od mężczyzny, który oświadczył, że chce oblać benzyną członków rodziny i podpalić ich żywcem. Mężczyzna poinformował, że jest w rejonie ul. Krzywoustego w Lęborku.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Dyżurny natychmiast w to miejsce wysłał policjantów z wydziału ruchu drogowego, którzy zaczęli przeszukiwać teren ulicy. Po kilku minutach zauważyli oni mężczyznę, który na ich widok schował butelkę do kurtki. Policjanci podeszli do mężczyzny, który wydał im butelkę, jak się okazało z łatwopalną substancję.

W trakcie rozmowy z policjantami mężczyzna potwierdził, że tą właśnie cieczą chce oblać swojego wujka oraz matkę i podpalić, gdyż ma z nimi konflikt od dłuższego czasu. Interweniujący mundurowi ustalili, że 51-letni mężczyzna wielokrotnie podczas kłótni z rodziną groził im śmiercią.

Mundurowi zatrzymali mężczyznę i doprowadzili go do policyjnego aresztu. Przed osadzeniem przebadano go alkomatem, który wykazał, że 51-latek miał około promila alkoholu.

Zatrzymany mieszkaniec Lęborka usłyszał zarzuty dotyczące gróźb karalnych. Sąd na wniosek prokuratora oraz policjantów zastosował wobec niego tymczasowy areszt na trzy miesiące. Grozi mu kara do 2 lat więzienia.