Nietypowe zgłoszenie dostali we wtorek, 22 grudnia, krasnostawscy policjanci (woj. lubelskie). W pobliżu drogi po polu jeździł ciągnik… bez kierowcy. Jak się okazało wcześniej pijany rolnik zgubił ciągnik.
We wtorek policjanci z Krasnegostawu dostali informację, że w okolicach miejscowości Krupe, po polu jeździ ciągnik bez kierowcy. Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że 36-letni mieszkaniec gminy Krasnystaw odpalał ciągnik „na krótko”, nie wiedząc, że ma on włączony trzeci bieg.
Gdy go uruchomił, ciągnik wraz z podpiętą przyczepą, ten zaczął sam jechać w kierunku pól uprawnych. Mężczyzna zaczął biec za ciągnikiem, ale nie mógł go dogonić. W rezultacie traktor przejechał bez kierowcy około kilometra. W trakcie jazdy przerwał siatkę przeciwśniegową, przejechał przez rów, na którym urwała się przyczepa.
Następnie ciągnik przecinając drogę wjechał na pole gdzie zaczął jeździć w koło. Po pewnym czasie mężczyźnie udało się dogonić ciągnik, wsiadł do niego i zaczął jechać w kierunku miejsca zamieszkania.
Po przejechaniu drogi został zatrzymany przez krasnostawskich policjantów. Wtedy okazało się, że 36-latek jest kompletnie pijany. Wydmuchał ponad 2,2 promila alkoholu. W przeszłości zostały mu cofnięte uprawnienia do kierowania. Teraz grozi mu zakaz prowadzenia nawet na 15 lat, grzywna nie niższa niż 5 tys. zł i nawet 2 lata więzienia.