Ponad 47 ton zamiast dopuszczalnych 40 ważył ciągnik siodłowy z naczepą. Ponadto ciężarówka była za wysoka i miała przeciążoną oś napędową. Pojazd został tymczasowo wycofany z ruchu przez inspektorów lubuskiej Inspekcji Transportu Drogowego.
W nocy z piątku na sobotę, 13 maja S3 w pobliżu Skwierzyny, został zatrzymany do kontroli ciągnik siodłowy z naczepą przystosowaną do połączenia z inną naczepą. Kierowca przewoził ładunek z Polski do Norwegii.
Pojazd został zważony i zmierzony. Okazało się, że waży z ładunkiem 47,55 tony, zamiast dopuszczalnych 40 ton. Natomiast nacisk podwójnej osi napędowej wyniósł 25,1 tony i był o 7,1 tony większy od dopuszczalnego.
Ciężarówka za ciężka i za wysoka
O przeciążeniu osi napędowej i całego zestawu kierowca posiadał informację z komputera pokładowego pojazdu. Pomimo to wykonywał ten przewóz. Ponadto ciężarówka była za wysoka. Miała 4,29 m wysokości, czyli o 29 cm za dużo.
Na przejazd takiego pojazdu wymagane jest zezwolenie kategorii V. Kierowca nie okazał takiego dokumentu. Jednak w przypadku przewozu ładunku podzielnego i tak nie uprawniałoby go do wykonania takiego przejazdu.
Czytaj też – Groza w płotach. 20-latek roztrzaskał audi o mur. Został za to surowo ukarany (ZDJĘCIA)
Kierowca został ukarany mandatem. Ciężarówka została usunięta na parking strzeżony, z którego będzie mogła wyjechać dopiero po doprowadzeniu jej do normatywności. Wobec przewoźnika zostanie wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej. Grozi mu 20 tysięcy złotych kary.