Do zdarzenia doszło w czwartek, 20 września, na drodze koło Ulimia pod Gorzowem. Kierujący ciężarówką zatrzymał się na poboczu i wysiadł. Wtedy pojazd sam ruszył. Kierowca chciał go zatrzymać, ale wypadł z kabiny. Ciężarówka wjechała pole i spłonęła. Zapalił się też okoliczny las.
Do zdarzenia doszło około godz. 13.30. Kierujący ciężarową scanią jechał drogą krajową nr 22 w kierunku Ulimia pod Gorzowem. Podczas jazdy zauważył że szwankuje mu skrzynia biegów. Zjechał na pobocze i zatrzymał się. Kiedy wysiadł z ciężarówki ta nagle ruszyła do przodu.
60-letni kierowca pobiegł za ciężarówką. Usiłował dostać się do kabiny. Udało mu się skręcić koła tak, żeby wielki pojazd nie jechał drogą. Ciężarówka zjechała na pole, a 60-latek wypadł z kabiny. – Ciężarówka zapaliła się – mówi nadkom. Marek Waraksa, naczelnik gorzowskiej drogówki.
Pojazd błyskawicznie stanął w płomieniach. Ogień przeniósł się na pole i okoliczny las. Na miejsce ruszyło siedem jednostek straży pożarnej.
Pożar ciężarówki i lasu już został ugaszony. Ranny kierowca trafił do szpitala w Gorzowie.