W niedzielę kierowca citroena wyjeżdżał z Trasy Północnej na krajową „trójkę”. Tam stracił panowanie nad kierownicą i wypadł z drogi dachując na poboczu. To czwarte dziś takie zdarzenie na terenie powiatu.
Do dachowania doszło około godz. 15.00. Kierowca citroena wyjeżdżał z Zielonej Góry. Na zjeździe na krajowa „trójkę” w kierunku Sulechowa stracił panowanie na kierownicą. Samochód wypadł z drogi i dachował.
W samochodzie oprócz kierowcy jechała kobieta i dziecko. Na szczęście siedzieli z tyłu. Nikomu nic się nie stało. Kobietę i dziecko do Świebodzina zabrał kierowca z Zielonej Góry. Sam zaoferował pomoc.
To czwarte dachowanie na terenie powiatu, do którego doszło w niedzielę. Wcześniej samochód osobowy dachował niemal w tym samym miejscu, gdzie dachował citroen. Kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia porzucając auto. Osobówka dachowała również na „trójce” na wysokości Raculi.
Około godz. 15.30 dostaliśmy informację, że samochód osobowy leży na dachu na poboczu „trasy śmierci” na wysokości miejscowości Piaski. Kierowcy również nie było w aucie. Po dachowaniu uciekł z miejsca zdarzenia lub sam poszedł po pomoc.