Do zdarzenia doszło w piątek, 29 grudnia, na trasie koło podgorzowskiego Bolemina w środku nocy. Kiedy policja dojechała na miejsce nikogo przy aucie już nie było. Jak mówią nam świadkowie, wcześniej była tam karetka pogotowia ratunkowego.
Gorzowska drogówka na miejsce zdarzenia przyjechała około godz. 3.00 w nocy. Na poboczu drogi leżał samchod, którego kierowca wypadł z drogi i dachował. – Kierowcy ani nikogo innego koło auta już nie było – mówi nam asp. Maciej Kimet z zespołu prasowego lubuskiej policji. Jak mówią nam świadkowie zdarzenia wcześniej na miejscu była karetka pogotowia ratunkowego. – Odganiali nas od auta – mówi nam jeden ze świadków.
Gorzowska policja wyjaśnia co się stało na trasie koło Bolemina. – Ustalamy kto prowadził samochód oraz wyjaśniamy okoliczności zdarzenia – mówi asp. Kimet.