Zielonogórska policja doskonale przygotowała się do derbów. Policja obstawiła stadion oraz drogi, którymi na stadion żużlowy dostali się kibice Stali Gorzów. Było spokojnie.
Kibice Stali Gorzów pod stadion przy ul. Wrocławskiej 69 podjechali autobusami. Cztery pojazdy w asyście policji podstawiono pod wejście do sektora gości. Po chwili w tłumie zaczęły się przepychanki. Część kibiców gości nie miała biletów. Nie zostali wpuszczeni na stadion, wrócili do autobusu. Kibice, którzy przyjechali prywatnymi samochodami zostali przeprowadzeni na stadion z pętli przy ul. Wrocławskiej.
Wzdłuż ul. Wrocławskiej stała policja w pełnym szturmowym umundurowaniu. Była drużyna z bronią gładkolufową raz miotacze gazu. W zabezpieczeniu meczu wykorzystano czternaście policyjnych psów. – Siłę policji było widać – mówili ludzie przechodzący obok. – Nie było problemów. Wystawiliśmy jedynie mandaty porządkowe za zakłócanie porządku – mówi podkom. Maciej Sałek, p.o. zastępcy komendanta zielonogórskiej policji.
Czasowo drogówka wstrzymywała ruch na ul. Wrocławskiej. Nie było problemów. Oczywiście utworzyły się korki, ale nie było innego wyjścia. Drogówka dbała również o płynne przejście pieszych. – Nie było kłopotów – mówi podinsp. Jarosław Tchorowski, naczelnik zielonogórskiej drogówki. Z pewnością w niedzielę Wrocławska była najpilniej strzeżoną ulicą w województwie.