W sobotę, 24 listopada, nad ranem zielonogórscy dzielnicowi w ostatniej chwili uratowali młodego mężczyznę, który postanowił odebrać sobie życie. Tylko dzięki współpracy z dyżurnym i szybkiej reakcji policjanci zdążyli na czas. Mężczyzna z ranami trafił do szpitala.
W sobotę nad ranem ok. godz. 5.00, Centrum Powiadamiania Ratunkowego poinformowało dyżurnego zielonogórskiej policji w Zielonej Górze o telefonie od mieszkanki miasta. Kobieta prosiła o pomoc dla jej męża, który zagroził, że odbierze sobie życie. Z relacji kobiety wynikało, że mąż zamknął się w łazience i nie reaguje na prośby o otwarcie drzwi.
Dyżurny asp. szt. Robert Ulanicki rozumiejąc powagę sytuacji natychmiast skierował na miejsce patrol doświadczonych dzielnicowych mł. asp. Damiana Krupę i st. sierż. Michała Wróbla. Policjanci byli na miejscu w ciągu kilku minut po zgłoszeniu. W mieszkaniu zastali zdenerwowaną żonę desperata z malutkim dzieckiem. – Z zachowaniem najwyższej ostrożności dzielnicowi weszli do łazienki, w której zobaczyli zdesperowanego, zakrwawionego mężczyznę z nożem w ręku – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Funkcjonariusze zaczęli uspokajać mężczyznę. Po chwili udało im się odwrócić jego uwagę i wyrwać trzymany w ręce nóż. Mężczyzna był roztrzęsiony i trudno było nawiązać z nim kontakt. Po usunięciu wszystkich niebezpiecznych przedmiotów, znajdujących się w zasięgu jego rąk, policjanci wezwali pogotowie ratunkowe. Do czasu przyjazdu załogi pogotowia tamowali krwawienie z rąk mężczyzny.
W rozmowie z żoną policjanci ustalili, że mężczyzna połknął kilkanaście tabletek, które następnie popił alkoholem. Lekarz pogotowia, które przybyło na miejsce, zadecydował o natychmiastowym przewiezieniu 24-latka do szpitala.
To była trudna dla dzielnicowych interwencja. – Sytuacje, w których liczy się każda minuta są częste w pracy policjanta, ale chwile, w których ratuje się ludzkie życie, należą do wyjątkowych i jednocześnie najbardziej satysfakcjonujących – mówi podinsp. Stanisławska.
Dzielnicowi mł. asp. Damian Krupa i st. sierż. Michał Wróbel, którzy brali udział w tej interwencji to doświadczeni policjanci, którzy już ratowali z opresji osoby w potrzebie. To właśnie ci dwaj dzielnicowi w styczniu 2017 r. w ostatniej chwili uratowali mężczyznę, który postanowił odebrać sobie życie.
Mł. asp. Damian Krupa za swoje zaangażowanie odebrał nagrodę z rąk ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka. Mł. asp. Damian Krupa wraz z innym dzielnicowym, sierż. szt. Mariuszem Kaszkiem uratowali starszą kobietę, która przewróciła się i nie miała siły sama wstać. Aby ją ratować, dzielnicowi nie zawahali się wyważyć drzwi. Zdążyli w ostatniej chwili. Starsza kobieta trafiła do szpitala.