Desperat miał nóż. Trzymał ostrze przy gardle. Policjanci weszli przez świetlik (ZDJĘCIA)

Policjanci ze Świebodzina, przy wykorzystaniu strażackiego wysięgnika, weszli do budynku przez świetlik na wysokości trzeciego piętra. W zastawionym, ciemnym pomieszczeniu był zdesperowany mężczyzna z nożem. Chciał popełnić samobójstwo. Dzięki współpracy policji i strażaków nie doszło do tragedii.

W sobotę, 16 lutego, około godziny 22.00 dyżurny świebodzińskiej policji dostał zgłoszenie o pijanym, agresywnym mężczyźnie. Uzbrojony w nóż zabarykadował się na poddaszu jednego z domów w miejscowości koło Świebodzina. Z policjantami na miejsce pojechała straż pożarna i karetka pogotowia ratunkowego.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Na miejscu ustalono, że mężczyzna siedzi na klapie wejściowej na poddasze. – Służby zauważyły jedynie, że przy swoim gardle trzyma nóż – mówi sierż. szt. Marcin Ruciński, rzecznik świebodzińskiej policji. W każdej chwili mogło dojść do tragedii.

Kobieta ze straży pożarnej prowadziła rozmowę z zabarykadowaną osobą. Jej bezpieczeństwa pilnowało dwóch dzielnicowych. W tym czasie strażacy wraz z drugim patrolem szukali innego wejścia na strych. – Jedyną alternatywną drogą był wąski świetlik umiejscowiony na wysokości trzeciego piętra – mówi sierż. szt. Ruciński.

Funkcjonariusze skorzystali z podnośnika. Dwóch policjantów, którzy z powodu wąskiego przejścia musieli pozostawić większość wyposażenia, zostało przez strażaków precyzyjnie podniesionych do małego okienka. Po jego wypchnięciu weszli na poddasze. Tam był uzbrojony w nóż, zdesperowany mężczyzna.

Policjanci błyskawicznie obezwładnili desperata i przekazali zespołowi pogotowia ratunkowego. Mężczyzna w eskorcie funkcjonariuszy został przetransportowany do szpitala.