31-latek usiadł na torach i czekał na zbliżający się pociąg. Został odnaleziony i zdjęty przez policjantów na chwilę przed przejeżdżającą z wielką prędkością lokomotywą z wagonami. Desperat cały i zdrowy został przekazany służbom medycznym.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 29 września, w Dobiegniewie. Według informacji przekazanej od rodziny młodego mężczyzny wynikało, że chce odebrać sobie życie. Policjanci szybko ustalili, że jednym z miejsc, w którym 31-latek może przebywać są tory. Kilka minut po zgłoszeniu policjanci dotarli w rejon przejazdu kolejowego w Dobiegniewie i dworca PKP. Tutaj jednak nie było żadnego śladu po desperacie.
Policjanci podjęli decyzję o rozdzieleniu się. – Jeden z mundurowych korzystając z radiowozu patrolował rejon torów, natomiast drugi policjant pobiegł pieszo wzdłuż torowiska w kierunku miejscowości Mierzęcin – mówi mł. asp. Tomasz Bartos, rzecznik policji w Strzelcach Krajeńskich. Ta decyzja była związana ze słabą widocznością, którą ograniczały intensywne opady deszczu.
Po przebiegnięciu około półtora kilometra policjant, zauważył siedzącego na torach mężczyznę. Jego wygląd odpowiadał rysopisowi przekazanemu w zgłoszeniu. Mimo widoku interweniującego policjanta desperat nie miał zamiaru zejść z torów. Sytuacja była trudna. Policjant ściągnął desperata z torów w bezpieczne miejsce. Jak się okazało, był to ostatni moment na pomoc, chwilę później nadjechał pociąg. Policjanci doprowadzili mężczyznę do radiowozu i przekazali służbom medycznym.