Kryminalni ze Szprotawy zatrzymali 38-letniego diler. Miał do sprzedania ponad dwa kilogramy różnych narkotyków wartych na czarnym rynku ponad 70 tysięcy złotych. Diler był agresywny i zaatakował policjantów. Usłyszał zarzuty, grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Kryminalni z komisariatu w Szprotawie wytypowali miejsce, w którym może być prowadzona sprzedaż narkotyków. We wtorek, 9 września, weszli na teren posesji w jednej z miejscowości powiatu żagańskiego. – Jej właściciel stanowczo zaprzeczał, aby posiadał zabronione substancje, w trakcie przeszukania mieszkania stawał się jednak coraz bardziej nerwowy – mówi podkom. Arkadiusz Szlachetko, rzecznik policji w Żaganiu. W jednym z jego pomieszczeń policjanci znaleźli konopie oraz mefedron. Część z narkotyków ukryta była w plastikowych pojemnikach. Łącznie zabezpieczono ponad dwa kilogramy narkotyków. – Ich wartość na czarnym rynku to ponad 70 tysięcy złotych – podał podkom. Szlachetko.
W trakcie zatrzymania 38-latek stał się agresywny. Stawiał czynny opór i nie wykonywał poleceń policjantów, naruszając ich nietykalność cielesną. Z mężczyzną wykonano czynności procesowe, w których trakcie usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy. W piątek, 12 września, odbyło się posiedzenie aresztowe, podczas którego sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Dilerowi grozi kara do 10 lat więzienia.