Dramat w Kalsku. W namiocie spłonęła kobieta (SZCZEGÓŁY)

    Do zdarzenia doszło nocą z niedzieli na poniedziałek w okolicach Kalska. Zapalił się namiot na polu pod Klaskiem. W środku były dwie osoby, kobieta i mężczyzna. Kobieta zginęła w płomieniach.

    To Informacja od internauty Cool48. Okoliczności zdarzenia nie są jeszcze znane. Wiadomo, że zapalił się namiot stojący na polu w okolicach Kalska przy drodze w kierunku Bukowa.

    --- Czytaj dalej pod reklamą ---

    Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Jedna osoba została ciężko poparzona, jej stan ma być ciężki. Osoba ta została przewieziona do szpitala. Dziś rano ustaliliśmy, że kobieta zmarła. Wszystko wskazuje na to, że ofiary ogrzewały się pod namiotem.

    Jak informuje zielonogórska prokuratura okręgowa ofiara to osoba bezdomna. W namiocie przebywała z mężczyzną. Mieszkali tak od dłuższego czasu. W dniu tragedii oboje pili alkohol siedząc przy świeczkach. Ustalono, że w namiocie dwa raz dochodziło do zaprószenia ognia. Kiedy nocą w niedzielę wybuchł pożar płonący namiot upadł na 57-latkę. Mężczyzna zdążył wyjść z namiotu. Pomógł również wydostać się z płomieni kobiecie. Pożar zauważył syn 57-latki, który mieszka na posesji obok miejsca, w którym stał namiot.

    57-latka doznała bardzo poważnych oparzeń od I do III stopnia  głowy, rąk i nóg. Po przewiezieniu do szpitala zmarła. Na miejsc tragedii przeprowadzono oględziny. Zwłoki zabezpieczono do sekcji.

    Zmarła kobieta została już kiedyś podpalona przez mężczyznę, z którym w noc tragedii była namiocie. Do zdarzenia doszło 18 maja 2009 r. Mężczyzna oblał wtedy kobietę benzyna i podpalił zapalniczką. Ofiara doznała poparzeń III stopnia obejmujących 40 proc. ciała. Mężczyzna został wówczas tymczasowo aresztowany.