Dramat w Zielonej Górze. Słychać było krzyki kobiety. W mieszkaniu znaleziono ciało młodego mężczyzny

Do tragicznego zdarzenia doszło w środę, 6 lipca, w bloku na ul. Chmielnej. W jednym z mieszkań zostało znalezione ciało 27-letniego mężczyzny. Decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone do sekcji.

Mieszkańcy wieżowca przy ul. Chmielnej 30 w Zielonej Górze usłyszeli krzyki młodej kobiety dobiegające z mieszkania na szóstym piętrze. Na klatce schodowej zrobiło się zamieszanie. Po kilku minutach na osiedle wjechał motoambulansu, który szybko przedarł się przez wąskie uliczki zastawione samochodami.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Po chwili dojechała również karetka pogotowia ratunkowe. Ratownicy medyczni wbiegli ze sprzętem medycznym do budynku. – Prowadził ich sąsiad, który wraz z innym lokatorami wynajmował mieszkanie, w którym doszło do tragedii – mówi dla portalu poscigi.pl pani Maria, która była świadkiem akcji ratunkowej.

Na miejsce zdarzenia dojechał również radiowóz zielonogórskiej policji. Okazało się, że w mieszkaniu doszło do zgonu 27-letniego mężczyzny. – To był miły człowiek, zawsze mówił dzień dobry, chodził chyba nawet do kościoła – relacjonuje pani Maria.

Lekarz nie wykluczył udziału osób trzecich w śmierci młodego mężczyzny. – Na polecenie prokuratora ciało zostało zabezpieczone do sekcji – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Sekcji ma na celu ustalenie przyczynę śmierci młodego człowieka.