Jak ustalił portal poscigi.pl do tragedii doszło w sobotę, 27 czerwca, na rondzie 11 Listopada. Kolarz jadący na zbiórkę kolarską nagle upadł. Niestety mimo bardzo długiej reanimacji około 40-letni mężczyzna zmarł.
Około godz. 11.00 na rondo 11 Listopada wjechał kolarz. Nagle jadący rowerem mężczyzna upadł na jezdnię. Na pomoc ruszyli mu koleżanki i koledzy, którzy najechali na zdarzenie. Rozpoczęli reanimację mężczyzny. Uciskali klatkę piersiową do czasu przyjazdu karetki pogotowia ratunkowego.
Na miejscu pojawiły się aż trzy karetki, ponieważ dwie z nich przejeżdżały przypadkiem obok i ich załogi natychmiast włączyły się do dramatycznej wali o życie mężczyzny. Miejsce akcji zabezpieczyli zielonogórscy policjanci. Kierowali ruchem i wskazywali objazdy kierowcom.
Medycy bardzo długo walczyli o życie około 40-letniego mężczyzny. Jego klatka piersiowa była uciskana przez automatyczne urządzenie do masażu serca podłączone przez ratowników medycznych. Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Niestety, mimo wysiłków medyków, zmarł na szpitalnym oddziale ratunkowym.