Dramatyczna relacja 17-latka. Uratował zgwałconą 9-latkę

Brat zgwałconej dziewczynki 14-letni Bogdan z 17-letnim kolegą Olafem w ostatniej chwili odnaleźli zgwałconą 9-latkę. Gdyby nie ich reakcja mogłoby dojść do tragedii. Dziecko zostało zgwałcone przez 24-letniego Mateusza K. Zwyrodnialec zgwałcił, związał i zakneblował Sarę zamykając ją w wersalce. Kiedy dziewczynka czekała na pomoc, on był w domu z jej matka. Na szczęście chłopcy zdążyli przyjść z pomocą na czas.

Była sobota, 18 maja. Olaf, uczeń szkoły o profilu wojskowym, był w piekarni, w której sobie dorabia. Tam przyszedł do niego Bogdan. Razem wieczorem poszli do mieszkania Bogdana. – W domu był Mateusz K. i matka Sary, ale nie było dziewczynki – opowiada Olaf. Zaniepokojony Bogdan zaczął pytać matkę gdzie jest Sara. Wtedy Mateusz K. opowiedział historię jak poszedł z 9-latką na cmentarz na grób jej ojca i tam dziewczynka uciekła.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Do ucieczki miało dojść około godz. 10.00. Od tego czas nikt nie widział Sary. Matka jej nie szukała, bo jak wyjaśniała, takie postępowanie doradziła jej osoba z rodziny. Wiedziała, że Sara poszła z Mateuszem i zgodziła się na to. – Ona chciała oglądać szczurki – wyjaśniała Anna W., matka Sary.

9-latki zaczęli szukać Bogdan i Olaf. Pomagał tata Olafa. – Poszliśmy na ul. Małopolską, ale w mieszkaniu Mateusza była cisza – mówi nam Olaf. Pukali do drzwi, ale nikt ich nie otwierał. Kiedy wychodzili z bloku w pewnym momencie usłyszeli krótki krzyk. To była Sara. – Wtedy na miejsce wezwaliśmy policję – wspomina Olaf. Pod blok przyjechał patrol kryminalnych. Potem dojechała straż pożarna. Drzwi do mieszkania wyłamali strażacy. W międzyczasie zadzwoniła mama Sary. – Powiedziała, że Mateusz zaczął się dziwnie zachowywać i wyszedł z jej mieszkania – opowiada nam 17-latek.

Policjanci odnaleźli Sarę zamkniętą w wersalce. Dziewczynka była związana i zakneblowana. Jak mówią policjanci, miała już płytki oddech. Nie wiadomo, czy w tym stanie przeżyłaby noc. 9-latka została brutalnie zgwałcona, krwawiła. Dziecko miało tak poważne obrażenia, że natychmiast zostało przewiezione do szpitala. Tam od razu Sara trafiła na stół operacyjny.

Zwyrodnialec został zatrzymany kilka godzin po odnalezieniu Sary. Odpowie przed sądem za gwałt na dziecku. Śledczy rozważają zmianę kwalifikacji czynu na usiłowanie zabójstwa w zamiarze ewentualnym. Pedofil został aresztowany. Niewykluczone, że zarzuty usłyszy także 36-letnia matka 9-latki. To za jej zgodą Sara przebywała z Mateuszem K. sama w jego mieszkaniu. Sąd rodzinny będzie badał, dlaczego matka na to pozwoliła i co robiła w czasie, w którym jej córka była pod opieka Mateusza K. Sara i jej brat są już w pogotowiu opiekuńczym.