Dramatyczne sceny w Zielonej Górze. Potrącił fordem dwóch policjantów i rozbił radiowóz (FILM, ZDJĘCIA)

Sąd Rejonowy w Zielonej Górze aresztował obu podejrzanych tymczasowo na trzy miesiące.

Do dramatycznych scen doszło w piątek, 21 października, na ulicy Wojska Polskiego w Zielonej Górze. Podczas interwencji doszło do bulwersującego zdarzenia. Kierujący, który wcześniej nie zatrzymał się na wezwanie patrolu, próbując uniknąć kontroli potrącił dwóch policjantów drogówki i uciekł. Zarówno on jak i pasażer pojazdu usłyszeli zarzuty i zostali aresztowani przez sąd tymczasowo na trzy miesiące.

Policjanci ruchu drogowego podczas patrolowania miasta, gdy zatrzymali się na czerwonym świetle, zauważyli na skrzyżowaniu jak kierujący fordem fiestą popełnił wykroczenie. Przejechał linię ciągłą i skręcił w prawo w ulicę Wojska Polskiego.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Policjanci ruszyli za samochodem i po kilkuset metrach, gdy się do niego zbliżyli, włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe dając kierowcy sygnał do zatrzymania. – Ten jednak nie zareagował, a nawet przyspieszył, chcąc uciec i uniknąć kontroli – mwi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.

Pościg za fordem w Zielonej Górze

Policjanci ruszyli w pościg za fordem. W pewnym momencie, po przejechaniu kolejnych kilkuset metrów, kierujący fordem wjeżdżając na rondo i próbując objechać je z prawej strony, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w znak drogowy. Po tym zatrzymał się na wysepce.

Policjanci zablokowali radiowozem samochód, a sami wysiedli i podbiegli do kierującego. W fordzie siedziało dwóch mężczyzn. Pasażer nie mógł wysiąść z pojazdu, bo jego drzwi były zablokowane przez słupek drogowy. Kierujący nie chciał otworzyć drzwi.

– Gdy mężczyzna po kilkukrotnych wezwaniach nie reagował na polecenia policjantów, ci wybili szybę w aucie, żeby wyciągnąć kierującego siłą – relacjonuje podinsp. Stanisławska. Wtedy kierowca włączył wsteczny bieg i ruszył potrącając obydwu policjantów i taranując radiowóz.

Fordem potrącił dwóch policjantów w Zielonej Górze

Kierujący zdołał odjechać, natomiast policjanci nie mogli uruchomić zniszczonego radiowozu, ponadto wymagali natychmiastowej opieki lekarskiej. Zdążyli jeszcze przekazać informację o ucieczce dyżurnemu, który na miejsce skierował inne patrole.

Policjanci z innego patroli odnaleźli rozbitego forda na skrzyżowaniu, kilkaset metrów od miejsca, w którym sprawca potrącił policjantów. Jak opowiedzieli policjantom świadkowie, kierujący nie opanował samochodu na skrzyżowaniu, wjechał z słupki drogowe, a następnie gdy okazało się, że nie może odjechać. Wtedy z pasażerem uciekli w różnych kierunkach. Policjanci rozpoczęli poszukiwania i bardzo szybko ustalili kim są mężczyźni poruszający się fordem, którzy nie chcieli zatrzymać się do kontroli.

Zielonogórscy kryminalni zatrzymali pasażera, którym okazał się 37-letni zielonogórzanin. W mieszkaniu znaleźli marihuanę o wadze prawie 240 gramów, metamfetaminę o wadze ponad 82 gramy, tabletki Clonozepanum, a także trzy sztuki ostrej amunicji.

Po czynnościach mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. W kilka godzin po zatrzymaniu pasażera, policjanci patrolówki zatrzymali także kierującego, 29-letniego zielonogórzanina, który próbował ukryć się przed policjantami.

Kierowca forda i pasażer aresztowani

Obaj zatrzymani mężczyźni zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty. Kierowcy, po konsultacji z prokuratorem, przedstawiono zarzut wywierania wpływu na czynności funkcjonariuszy, za co grozi mu kara do 5 lat więzienia. Natomiast pasażer samochodu usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości substancji psychotropowych i środków odurzających oraz przygotowania do ich sprzedaży. W związku z tym, że to recydywista grozi mu nawet 18 lat więzienia.

Sąd Rejonowy w Zielonej Górze aresztował obu podejrzanych tymczasowo na trzy miesiące.