„Driftował” bmw i stracił prawo jazdy. Sąd zdecyduje na jak długo

25-letni kierowca driftował bmw na parkingu marketu w Świebodzinie. Kręcąc tzw. bączki woził pasażera, a obok stała grupa gapiów. – To mogło się zakończyć tragicznie. Za stworzenie zagrożenia policjanci zatrzymali kierującemu prawo jazdy – mówi sierż. sztab. Marcin Ruciński, rzecznik świebodzińskiej policji. O dalszym losie kierowcy zadecyduje sąd.

Driftującego kierowcę bmw na parkingu marketu zauważyli policjanci. Kierujący bmw podczas driftowania woził pasażera. Obok przy witrynie stali widzowie. – Za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz niestosowanie się do znaków kierującemu zostały zatrzymane uprawnienia – mówi sierż. sztab. Marcin Ruciński, rzecznik świebodzińskiej policji. Został również skierowany wniosek do sądu o ukaranie kierowcy. Sąd zdecyduje również czy 25- letniemu mężczyźnie pozostawić prawo jazdy czy dać zakaz prowadzenia.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Pokazy wyczynowego prowadzenia aut przyciągają rzesze ludzi i mają stałe grono oddanych fanów. Każdorazowo jednak takie przedstawienia są profesjonalnie przygotowane. Przede wszystkim zabezpieczony jest plac, po którym pojazdy będą się poruszać, aby nie doszło do zderzenia z innym pojazdem lub potrącenia pieszego. – Po tzw. „kręceniu bączka” czy też „driftcie” pozostają ślady opon, które nie wyglądają estetycznie. Takie pozostałości obowiązkowo należy zlikwidować – zaznacza sierż. sztab. Ruciński.

Niestety, pokazy mają grono amatorskich naśladowców, którzy zamiast zdecydować się je wykonać na lokalnych torach lub na zamkniętym placu po uzyskaniu zgody właściciela, wykonują je na ogólnodostępnych parkingach gminnych lub lokalnych sklepów.

W trakcie takich nieodpowiedzialnych zabaw nie zabezpieczają terenu przed dostępem innych, postronnych osób, czym sprowadzają realne zagrożenie. Pozostawione ślady również nie podobają się właścicielom parkingów. W trakcie wprowadzania auta w niekontrolowany poślizg zabierają do środka pasażerów, nie zważając na ich bezpieczeństwo. Pozostali widzowie pozostają w bliskiej odległości i obserwują „pokaz” nie chowając się za żadne przesłony. Kierujący pojazdami wielokrotnie tracą nad nim panowanie oraz wpadają w poślizgi. Takie zachowanie może doprowadzić do tragedii.