Lubuscy policjanci w środę, 14 lipca, prowadzili wielkie działania „Kaskada”. Od samego rana patrole drogówki kontrolowały prędkość na drogach całego województwa. Kierowcy, którzy łamali przepisy dostali mandaty.
Podczas akcji, w jeden dzień, mandaty dostało aż 440 kierowców. O karze dla części z nich zadecyduje sąd. Prawa jazdy na trzy miesiące straciło 9 kierowców. Wszyscy w terenie zabudowanym przekraczali dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h.
Policjanci kontrolowali także trzeźwość kierujących, dokumenty i uprawnienia do kierowania. – Szczególną uwagę skupiali także na stanie technicznym kontrolowanych pojazdów, aby te, które zagrażają bezpieczeństwu, zostały wyeliminowane z ruchu – mówi mł. asp. Mateusz Sławek z biura prasowego lubuskiej policji. Kierowcy musieli liczyć się z zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego i naprawy usterki.
Od początku wakacji na głównych lubuskich drogach doszło do pięciu wypadków drogowych, w których ktoś stracił życie. – To o pięć zdarzeń i ludzkich tragedii za dużo, dlatego policjanci nie mają żadnej taryfy ulgowej dla kierowców łamiących przepisy, a w szczególności tych dotyczących ograniczeń prędkości – zaznacza mł. asp. Sławek.
Zbyt szybka jazda jest najczęstszą przyczyną wypadków. Prędkość wydłuża drogę hamowania w sytuacji zagrożenia. – Wielu kierowców nie zdaje sobie z tego sprawy i w przypadku spotkania na swojej drodze policyjnego patrolu, tylko na chwilę zdejmuje nogę z gazu, aby po chwili ponownie przyspieszyć – mówi mł. asp. Sławek.
Właśnie po to są działania „Kaskada”. Polegające na umiejscowieniu kilku patroli na tym samym odcinku drogi. Są tak rozlokowane, że po przejechaniu kilku kilometrów podróżujący natrafiają na kolejnych funkcjonariuszy. Można więc mandat dostać kilka razy.