Dwa razy ukradł rowery spod marketu. Tłumaczenie złodzieja powala szczerością

Policjanci odzyskali dwa rowery, które zostały skradzione w odstępie kilku dni pod jednym z marketów w miejscowości Gozdnica. Ustalili, że w obu przypadkach złodziejem jest ten sam mężczyzna. Trop doprowadził do mieszkańca Dolnego Śląska, 55-letniego mężczyzny

W sobotę, 27 stycznia, do komisariatu policji w Iłowej wpłynęło zawiadomienie dotyczące kradzieży roweru typu „damka”. Zniknął spod marketu w Gozdnicy. Z zapisu monitoringu sklepu okazało się, że mężczyzna po wyjściu z marketu podszedł do stojaka z rowerami, wsiadł na jeden z nich i odjechał. Kilka dni później w środę, 31 stycznia, policjanci z Iłowej dostali podobne zawiadomienie. Również dotyczyło kradzieży roweru z tego samego miejsca.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Po ponownym oglądnięciu nagrania z monitoringu funkcjonariusze ustalili, że sprawcą jest ten sam mężczyzna. Ten sam, który dokonał pierwszej kradzieży roweru.

Kryminalnych z Iłowej oraz dzielnicowy szybko ustalili tożsamość mężczyzny. W miejscowości oddalonej o kilka kilometrów od Gozdnicy, na terenie woj. Dolnośląskiego, w pomieszczeniu gospodarczym znaleźli dwa skradzione rowery.

– 55-letni mieszkaniec posesji przyznał się do kradzieży dwóch rowerów – mówi st. sierż. Arkadiusz Szlachetko, rzecznik policji w Żaganiu. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że nie chciało mu się… pieszo wracać  do domu. Tylko dlatego kradł rowery.

Złodziej usłyszał zarzuty kradzieży. Wkrótce stanie za to przed sądem