Dziadek chciał nożem zabić babcię. Kobietę uratowała 14-letnia wnuczka odpychając dziadka

Dramat rozegrał się w jednej z miejscowości koło Świebodzina w dniu 18 kwietnia br. 64-letni mężczyzna wszedł do domu i z nożem rzucił się na 66-latkę. Zadawał kobiecie ciosy nożem w klatkę piersiową. Ofiara broniła się, na ratunek przyszła 14-letnia wnuczka.

Mężczyzna wszedł do jednego z domów w miejscowości koło Świebodzina. Tam groził śmiercią 66-letniej kobiecie. Miał w ręku nóż kuchenny. W pewnym momencie rzucił się na kobietę i zadał jej sześć ciosów w klatkę piersiową. Kobieta broniła się.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Widząc atak nożownika na ratunek babci przyszła 14-letnia wnuczka. Dziewczynka odciągała napastnika od babci. Krzyczała „dziadek, dziadek”. Dzięki temu kobieta przeżyła. 64-latek przerwał atak. Nożownik wyszedł z domu.

Na miejsce została wezwana świebodzińska policja i pogotowie ratunkowe. Ranna kobieta została przewieziona do szpitala. Na szczęście rany zadane nożem nie zagrażały jej życiu. Ostrze przecięło ubrania kobiety, co zamortyzowało ciosy nożem.

Zaraz po ataku nożownik poszedł do sklepu i tam kupił alkohol. Potem wsiadł do taksówki i odjechał. Szybko został zatrzymany i aresztowany. Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Ciosy nie były śmiertelne, ale miejsce ich zadania wskazuje na to, że 64-latek chciał zabić. Kobieta przeżyła tylko dzięki zdecydowanej obronie i pomocy 14-latki.

Motywem ataku były prawdopodobnie rozliczenia finansowe dotyczące domu, należącym obecnie do 66-latki. Sprawca i ofiara znają się. Ich dzieci były kiedyś małżeństwem. 14-latka jest również wnuczką napastnika.

Świebodzińska prokuratura wysłała już do sądu akt oskarżenia przeciwko 64-latkowi. Grozi mu nawet dożywotnie więzienie.