Dzieci z Zielonej Góry nie pojechały na wycieczkę. Zawiodły autokary, trzy razy

Pierwszy autokar nie miał klimatyzacji, drugiego nie dopuściła do jazdy Inspekcja Transportu Drogowego, a  trzeci… nie dojechał.

Grupa dzieci rano zebrała się na al. Wojska Polskiego. To miejsce zbiórki, z którego młodzież miała wyruszyć na wycieczkę. I zaczęły się problemy. Pierwszy autokar nie zabrał dzieci. Nie zgodzili się na to organizatorzy, kiedy dowiedzieli się, że pojazd nie ma klimatyzacji.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Po pewnym czasie przewoźnik podstawił drugi autokar. – Ten nie został dopuszczony do ruchu przez Inspekcję Transportu Drogowego – informuje asp. sztab. Andrzej Gramatyka, zastępca naczelnika zielonogórskiej drogówki. I znowu dzieci nie pojechały na wycieczkę.

Przewoźnik z okolic Świebodzina zobowiązał się podstawić trzeci pojazd. Dzieci czekały i czekały. Przyjechała również zielonogórska drogówka, która miała skontrolować pojazd pod kątem technicznym oraz trzeźwości kierowcy. – Tym razem autokar nie dojechał – mówi asp. sztab. Gramatyka.