Autokar odjechał zostawiając 14-letnią Rosjankę na stacji benzynowej. Błąkającemu się dziecku z pomocą przyszli policjanci. Znaleźli autokar z wycieczką, której opiekunowie nawet nie zauważyli braku 14-latki.
Wszystko wydarzyło się nocą z poniedziałku na wtorek 12 grudnia. Policjanci z powiatu strzelecko-drezdeneckiego około godziny 2.00 dostali nietypowe zgłoszenie. Pracownik jednej ze stacji benzynowych na terenie Strzelec Krajeńskich zauważył dziecko błąkające się po stacji. Z informacji przekazanych dyżurnemu wynikało, że dziewczynka jest Rosjanką. Policjanci szybko pojechali na stację benzynową.
Tam zastali wystraszoną dziewczynkę. 14-latka została sama w obcym kraju nie znając języka polskiego. Udało się ustalić, ze na stację benzynową przyjechała autokarem z wycieczką, której jest uczestniczką. – Ponieważ dziecko nie mówiło po polsku, nie udało się ustalić, w którym kierunku odjechał jej autokar – mówi sierż. szt. Tomasz Bartos, rzecznik policji w Strzelcach Krajeńskich.
Z informacji uzyskanych od obsługi stacji wynikało, że wcześniej na stację podjechał autokar z dziećmi, które korzystały z toalety. Kiedy wycieczka pojechała w dalszą podróż, po kilku minutach z toalety wyszła dziewczynka, która ,jak się później okazało, nie zdążyła wsiąść do autobusu.
Dyżurny asp. szt. Robert Cholewiński o zdarzeniu powiadomił sąsiednie jednostki. Policjanci brali pod uwagę kilka rozwiązań ustalając, w którym kierunku pojechał autokar z dziećmi. Za najbardziej prawdopodobną opcję przyjęto, że wycieczka pojechała drogą krajową nr 22 w kierunku północno-wschodnim. Policjanci pojechali, aż do granic województwa. Nie znaleźli jednak autokaru. Dyżurny podjął decyzję, aby policjanci jechali dalej przez teren województwa zachodniopomorskiego.
Koło miejscowości Szczuczarz (woj. zachodniopomorskie) zobaczyli autokar na rosyjskich tablicach rejestracyjnych. Zatrzymali go. – Kierowca oraz opiekunowie byli kompletnie zaskoczeni widokiem policjantów. Ich zdziwienie było jeszcze większe, kiedy dowiedzieli się o dziewczynce zostawionej na stacji benzynowej – mówi sierz. szt. Bartos. Okazało się, że 14-latka jechała ze swoimi koleżankami i kolegami z Kaliningradu. Policjanci udzielili asysty kierowcy autobusu, który wrócił do Strzelec Krajeńskich po 14-latkę. Tam czekała przestraszona dziewczynka. – Dziecko, choć wystraszone, ale całe i zdrowe trafiło pod opiekę opiekunów wycieczki i pojechało w dalszą podróż – mówi sierż. szt. Tomasz Bartos.