Dziecko złamało rękę upadając z roweru. Pomogli policjanci

aspirant Michał Franas i sierżant Oskar Huzarski z chłopcem, któremu pomogli.

W czwartek, 1 maja, do wschowskich policjantów gdy podbiegł mężczyzna z dzieckiem na rękach, prosząc o pomoc. Okazało się, że chłopiec jadąc rowerem, przewrócił się i złamał rękę.

W czwartek aspirant Michał Franas i sierżant Oskar Huzarski pełnili służbę w miejscowości Dębowa Łęka. Nagle zauważyli, jak jadący wraz z rodzicami, po chodniku 6-letni rowerzysta się przewrócił. Ojciec chłopca wziął go na ręce i podbiegł z dzieckiem do radiowozu.

Policjanci zareagowali błyskawicznie. Zauważyli, że rączka chłopca w bardzo szybkim tempie puchnie i jest nienaturalnie wygięta, co mogłoby wskazywać, że jest złamana. – Mundurowi umiejętnie usztywnili rękę 6-latka. Następnie za pośrednictwem dyżurnego policji we Wschowie wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe, które zabrało poszkodowanego wraz z rodzicem do szpitala w Głogowie – mówi młodszy aspirant Marek Cieślakowski ze wschowskiej policji. W piątek, 2 maja, młody rowerzysta odwiedził wschowską komendę i trafił na patrol, który dzień wcześniej mu pomógł. To była okazja do podziękowań i wspólnego zdjęcia z funkcjonariuszami.

Policjanci bardzo często szkolą się z udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. We wschowskiej komendzie służą najlepsi policyjni ratownicy w województwie lubuskim.