Ela B. z Zielonej Góry latami kłamiąc, że choruje na kilka śmiertelnych nowotworów, oszukała tysiące osób. Właśnie została skazana za sfałszowanie dokumentacji medycznej. Usłyszała wyrok czterech miesięcy więzienia w zawieszeniu na rok. Dokumentacja służyła jej do wyłudzeń pieniędzy i ta sprawa nadal jest prowadzona.
Elżbieta B. pierwszy raz stanęła prze sądem w lutym b.r. Została oskarżona o sfałszowanie dokumentacji medycznej i posługiwanie się nią podczas wyłudzeń pieniędzy z fundacji oraz od ludzi. Przyznała się do trzech postawionych jej zarzutów.
Zielonogórski sąd rejonowy skazał wtedy Elżbietę B. wyrokiem nakazowym na karę grzywny. Z tą decyzją nie zgodził się prokurator i wniósł sprzeciw. Dziś już wiemy, że Ela B. usłyszała wyrok. Sąd skazał oszustkę na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu na rok. – I z taką decyzją sądu prokurator się zgadza – mówi prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Elżbieta B. żerowała na uczuciach ludzi. Informowała, że ma trzy śmiertelne nowotwory. Najpierw był chłoniak śródpiersia. Potem rak pęcherza i przerzuty na mózg. Następnie doszły przerzuty na płuca i kości żeber. Ela publikowała zdjęcia w chustach na głowie po chemoterapii i zdjęcia w szpitalnych łóżkach. Ludzie pomagali jak mogli. Ela dostawała paczki, prezenty, leki. Ludzie wysyłali jej gotówkę w kopertach. Dostawała nawet dolary od kogoś z USA. Ludzie wozili ją na badania po szpitalach w kraju i … zawozili na wakacje.
Ludzie dobrego serca wysyłali płatne smsy. Wpłacali pieniądze do wielu fundacji, przez które Ela zbierała m.in. na kosztowne zagraniczne leczenia. Jak sama informowała, klinika w Aachem wyceniła leczenie na 21 tys. euro. Miała też jechać na konsultacje do Brukseli. Ciężko chora Ela dostała nawet mieszkanie od miasta, bo jeździ na wózku inwalidzkim.
Ela na początku października u.br. pojawiła się w szpitalu w Zielonej Górze. Ciężko chora na nowotwór 27-latka z wyciętym pęcherzem mówiła, że czuje się fatalnie i musi trafić na oddział. Miała wyniki badań. Medykom w dokumentach coś jednak nie pasowało. Czujny lekarz wykrył fałszerstwo, bo takimi wynikami nie powinna żyć. Brutalne oszustwo ujawnił Fakt.
Okazało się, że Ela B., 27-latka znana w Zielonej Górze ze swojej heroicznej walki o życie, śmiertelne choroby wymyśliła. To wszystko było wielką mistyfikacją. Potężnym i smutnym oszustwem. Ela zagrała na uczuciach ludzi, którzy bezgranicznie jej ufali i chcieli ratować. Pomagały jej nawet osoby chore na nowotwory.
To nie koniec kłopotów Eli. B. Śledczy cały czas zajmują się sprawą wyłudzania przez nią pieniędzy. Policja na polecenie prokuratury przesłuchuje osoby, które wpłacały Eli B. pieniądze.