Radny Robert Górski, na co dzień lekarz pogotowia ratunkowego w Zielonej Górze, komentuje sytuację związaną z falą alarmów bombowych, które od kilkunastu dni paraliżują instytucje w Zielonej Górze oraz w kraju.
Robert Górski:
Osoby, które są autorami fałszywych alarmów bombowych powinny ponosić nie tylko koszty działań służb ratowniczych, ale również płacić wysokie grzywny idące w dziesiątki tysięcy złotych. Rząd pokazał, że jest to możliwe.
Podczas pandemii za niestosowanie się do obostrzeń nakładano przecież kary w wysokości nawet 30 tys. złotych. Przydałby się również bezwzględny nakaz publikacji wizerunku oraz personaliów osób paraliżujących działanie służb ratunkowych oraz strona internetowa, na której można byłoby takie dane wyszukać.
Gdyby podczas przeszukań obiektów, w których miałyby znajdować się materiały wybuchowe, któryś obywatel poniósłby szkodę na zdrowiu lub majątku w związku z opóźnieniem dojazdu do niego służb ratowniczych, to sprawca fałszywego alarmu powinien zapłacić za leczenie i poniesione straty materialne.
