Ford dachował. Kierowca wrócił po godzinie i stracił prawo jazdy (ZDJĘCIA)

Kierowca forda, który wypadł z drogi w Barcikowicach, koziołkował na poboczu i na koniec dachował, po godzinie wrócił na miejsce zdarzenia. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Sprawa trafi do sądu.

Wszystko wydarzyło się we wtorek, 3 kwietnia, około godz. 9.00. Kierujący fordem mondeo jechał drogą w Barcikowicach w kierunku Zielonej Góry. Na zakręcie wypadł z drogi. Ford zjechał na pole i tam koziołkując dachował. Na miejsce przyjechała zielonogórska policja. W fordzie ani obok auta już nie było kierowcy.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Świadkowie opowiadali, że widzieli dwie osoby wysiadające z auta. Policjanci w fordzie znaleźli ślady krwi.

Na miejsce przyjechała grupa dochodzeniowo-śledcza zabezpieczyć ślady w samochodzie. Kiedy policjanci pracowali przy fordzie, po około godzinie pojawił się 31-letni mężczyzna i powiedział, że to on prowadził forda. Wyjaśniał, że podczas jazdy na drogę wybiegł mu pies. Wtedy 31-latek wpadł w poślizg, który zakończył się dachowaniem.

– 31-letniemu kierującemu zostało zatrzymane prawo jazdy – mówi nadkom. Tomasz Szuda, naczelnik zielonogórskiej drogówki. Świadkowie zdarzenia podają jednak inną wersję dachowania forda. Sprawą zajmie się sąd.

Policjanci wyjaśniają również czy to 31-latek prowadził samochód w chwili zdarzenia. – Zabezpieczyliśmy wiele śladów w aucie – mówi nadkom. Szuda.