Pałac w Zatoniu księżnej Doroty Talleyrand to już kultowe miejsce. Obiekt zostanie zadaszona. Ostatnio goście odwiedzający ten piękny zakątek Zielonej Góry mogli obejrzeć pomysły absolwentów Uniwersytetu Zielonogórskiego, jak to zrobić. Zobaczcie. To wygląda futurystycznie.
Wielkie szklane bańki. A może szklany łącznik pomiędzy pałacem a oranżerią? Dach spadzisty lub w formie prostopadłościanów. To pomysły studentów piątego roku Instytutu Architektury i Urbanistyki na wydziale Budownictwa Architektury i Inżynierii Środowiska Uniwersytetu Zielonogórskiego.
– To były nietypowe zajęcia prowadzone przez architekta i konserwatora zabytków. Na zadanie trzeba było patrzeć kompleksowo. Pałac miał zostać w formie trwałej ruiny, ale trzeba było pokazać różne sposoby na jego zagospodarowanie, tak żeby nie stracił na wartości – mówi szefowa instytutu dr hab. Marta Skiba, prof. UZ. Liczy na to, że kolejna grupa studentów będzie pracować nad podobnymi projektami np. w klasztorze w Otyniu.
Zadania „wymyślenia” Zatonia otrzymała grupa 25 studentów piątego roku (już są absolwentami), którzy pracowali w pięciu zespołach. Stąd pięć różnych koncepcji zagospodarowania pałacu.
– Z propozycją takich warsztatów wyszła konserwator zabytków Barbar Bielinis-Kopeć, która prowadzi na uczelni zajęcia ze swojej dziedziny. Ja natomiast zajmuje się architekturą – opowiada architekt Mirosław Strzelecki. – Celem zajęć było opracowanie projektu koncepcji architektonicznej nadania nowego życia zabytkowym ruinom pałacu w Zatoniu. Temat ten służył rozwijaniu kreatywności studentów oraz innemu spojrzeniu na zabytkowe ruiny w nadawaniu im dodatkowych funkcjonalności i estetyki.
Nie są to projekty komercyjne i nie służą konkretnemu celowi dotyczącemu zmian w pałacu. Projekty te należy traktować jako studenckie ćwiczenia kreatywnego myślenia i postrzegania otaczającego nas świata, Umiejętności jakiej oczekuje się od architektów. Umiejętności tworzenia inspirujących i harmonijnych przestrzeni, umiejętności czynienia piękna. Dobra architektura i sztuka są ważne dla dobrostanu ludzi.
Chyba najbardziej zaskakujący projekt nazwano „Bańki mydlane”. – Bańki mydlane zostały wybrane jako motyw przewodni projektu, reprezentując piękne, lecz krótkotrwałe momenty. Symbolika nawiązuje do życia księżny Doroty, która w swoich pamiętnikach opisywała przemyślenia na temat przemijania, miłości, sztuki oraz tęsknoty za miejscami, które odwiedzała – opisują projekt studenci. Wewnątrz kapsuł miało się znaleźć miejsce na wystawy, a na dachu budynku zaprojektowano punkt widokowy.
Wszystkie prace zakładały nie tylko zadaszenie budynku, ale również zagospodarowanie jego wnętrza. Tutaj miało się znaleźć miejsce na wystawy i różne wydarzenia kulturalne.
Prezentowane koncepcje to tylko studenckie wprawki. Jednak pałac w Zatoniu zyska zadaszenie, które zaprojektował architekt Paweł Kochański. Szklane, będzie „schowane” wewnątrz budynku i niewidoczne z zewnątrz. Zabezpieczy przed deszczem wnętrze, umożliwiając organizowanie tutaj różnych imprez.