Gorzowianin rozbił butelkę na głowie ofiary i zgłosił, że został pobity

Gorzowscy policjanci przedstawili zarzut uszkodzenia ciała 21-letniemu mieszkańcowi Gminy Bogdaniec. Mężczyzna wcześniej zgłosił policjantom, że padł ofiarą rozboju dokonanego na jego osobie przez dwóch innych mężczyzn.

W minioną sobotę gorzowscy policjanci interweniowali w jednym z mieszkań na ul. Sikorskiego. Tam zastali zgłaszającego, który oświadczył, że pomocy ze strony policji już nie potrzebuje. Jak stwierdził przyczyną interwencji miała być kłótnia z dwoma innymi mężczyznami, z którymi pił alkohol, jednak doszli już do porozumienia. Z uwagi na silne krwawienie dłoni zgłaszającego przewieziono go do szpitala.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Na interwencji jednak sprawa się nie zakończyła. 21-letni mężczyzna, który zgłaszał wezwanie, w poniedziałek przyszedł do komendy i złożył zawiadomienie o popełnionym przestępstwie. Do sytuacji miało dojść właśnie w sobotę, kiedy zgłaszał interwencję. Według niego dwóch wspomnianych mężczyzn w wieku 26 oraz 29 lat, z którymi wspólnie uczestniczył w libacji alkoholowej, pobili go i okradli.

Policjanci szybko zorientowali się, że zeznania mężczyzny nie są spójne i logiczne. Po przeprowadzeniu kolejnych czynności gorzowscy funkcjonariusze ustalili, że to 21-letni mężczyzna rozbił butelkę z piwem na głowie jednego ze współbiesiadników. 29-latkowi założono aż 36 szwów.

Dzięki pracy policjantów fałszywy zgłaszający szybko więc zmienił status z pokrzywdzonego na sprawcę. Usłyszał już zarzut uszkodzenia ciała. Za to przestępstwo grozi kara nawet do pięciu lat więzienia. Nie wykluczone, że mieszkaniec gminy Bogdaniec usłyszy również zarzut za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie.