Do rodzinnego horroru doszło nocą z soboty na niedzielę, 28 marca w Kozłowie (Małopolska). Pijany 40-letni mężczyzna rurką skatował dwoje dzieci. 10-latka nie udało się uratować. 13-latek Po reanimacji trafił śmigłowcem do szpitala.
Pijany 40-latek przyszedł do mieszkania swojej byłej partnerki. Nie było jej w domu. Do mieszkania wpuścił go 13-letni syn. Mężczyzna zaczął katować metalową pałką syna i oraz jego 10-letniego kolegę.
Matkę wezwali sąsiedzi zaniepokojeni hałasem w mieszkaniu. Ona również została uderzona prze 40-latka. Chłopcy leżeli nieprzytomni. Mężczyzna uciekł z mieszkania. Na miejsce została wezwana pomoc oraz policja.
Ruszyła walka o życie dzieci. 10-latek nie przeżył ciosów zadanych metalową rurką. 13-latek po długiej reanimacji został zabrany do szpitala śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego.
Policjanci zaczęli szukać 40-latka. Został zauważony koło jednego z domów. Widząc policję zranił się nożem próbując popełnić samobójstwo. Został zatrzymany.