Dwaj włamywacze zostali aresztowani przez zielonogórski sąd za usiłowania kradzieży i kradzieże z włamaniem do garaży na jednym z osiedli. Jeden z mężczyzn został zatrzymany przez policjantów na gorącym uczynku po telefonie od mieszkańca, który zauważył włamywaczy.
W dniu 10 kwietnia dyżurny zielonogórskiej komendy odebrał zgłoszenie od jednego z mieszkańców, który zauważył włamywaczy. Powiedział, że mężczyźni włamują się do garaży przy ul. Wazów. Na miejsce pojechali policjanci operacyjni. Zauważyli przy jednym z garaży mężczyznę, który chciał dostać się do środka. W pobliżu zauważyli innego mężczyznę, który na widok zbliżających się policjantów dał sygnał pierwszemu i zaczął uciekać.
Mężczyzna włamujący się do garażu nie zdążył zareagować i został zatrzymany. W trakcie zatrzymania próbował wyrzucić różne przedmioty, które policjanci odnaleźli i zabezpieczyli.
Zatrzymanym okazał się 20-letni zielonogórzanin, znany policji. Był już notowany za włamania. Policjanci zabezpieczyli m.in. metalowy klucz, kombinerki i latarkę, a w pobliskim lesie znaleźli piły elektryczne czy odkurzacze do liści. – Przedmioty pochodziły z innego garażu, do którego włamali się wcześniej mężczyźni. Na miejscu przeprowadzono oględziny, które wykazały, że sprawcy usiłowali się włamać jeszcze do pięciu innych garaży – mówi podinsp. Małgorzata Barska z biura prasowego zielonogórskiej policji.
Zatrzymany 20-latek decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Policjanci zaczęli szukać drugiego włamywacza. Szybko ustalili jego tożsamość. Kilka dni później 34-letni zielonogórzanin został zatrzymany. On również jest znany policji i był wcześniej notowany za włamania. On również został aresztowany. Grozi im kara do 10 lat więzienia.